Strony

wtorek, 18 sierpnia 2015

Rozdział 27

#Laura
  Przekręciłam się na drugi bok i poklepałam miejsce obok z nadzieją, że Ross tam jest. Lecz jego tam nie było, lekko zdziwiona otworzyłam oczy i zobaczyłam różową karteczkę. 
,,Zostałem wysłany przez głupią kochaną Rydel do sklepu. 
Wracam później! Kocham cię. 
-Ross"
Uśmiechnęłam się, przeciągnęłam i wstałam z łóżka. Wzięłam z krzesełka moje krótkie, jeansowe spodenki, a z szafy Rossa wyjęłam szarą bokserkę. Weszłam do łazienki, przebrałam się w wybrany strój, przeczesałam włosy i wyszłam do kuchni. Zjadłam tylko słodkie jabłko i usiadłam na kanapie w salonie. Postanowiłam zrobić niespodziankę Rossowi i na jego deskorolce pojechałam do sklepu. Przechodziłam między działami, aż w końcu przeżyłam szok. Nie wiem, co czułam w tej chwili. Chciałam podejść i przywalić jednemu i drugiemu w twarz, a z drugiej strony paść na kolanach i płakać jak mała dziewczynka, która nie dostała upragnionej lalki. Poczułam jedynie łzy w oczach, zasłoniłam usta i wybiegłam za sklepu. Jakim prawem, on posunął się do czegoś takiego będąc ze mną. Żeby miziać się z jakąś paniusią w sklepie, myśląc o tym coraz to bardziej dobijałam się samą siebie. Dotarłam do naszego domu i szybko pobiegłam do mojego pokoju. Rzuciłam jego deskorolkę gdzieś w kąt i padłam na łóżko. Zaczęłam walić pięściami o materac i krzyczeć w poduszkę. Jak on mógł. Czego ja nie mam, co ona miała? Blond włosów? Długich i opalonych nóg? Figury jak modelka? Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi i wchodzi do pokoju.
- Słuchaj, Lau! Szukałam cię o całym domu Lynch'ów! Pomyślałam, że może poszłaś po nowe ubrania, więc jeste...- Van przerwała i po chwili siedziała obok mnie, przeczesując włosy.- Co się stało kochanie? Dlaczego ty płaczesz, maleńka?
- To nic takiego.- nie chciałam jej wyjaśniać, bo zaraz będzie gadała, że może źle mi się wydawało, czy coś. Wiem, co widziałam. Zdania nie zmienię. Usłyszałam jak telefon Vanessy zadzwonił. Powiedziała tylko "Okej, zaraz sprawdzę" Ciekawe o co chodzi, nie chciało mi się podnieść głowy, więc dalej leżałam i powstrzymywałam łzy. Za chwilę czuję szturchnięcie.
- O to chodzi?- nie patrzyłam, nie chciałam nawet. Kolejne szturchnięcie.- Laura, spójrz chociaż i powiedz.
Westchnęłam, nie dałaby mi spokoju, którego teraz pragnę najbardziej. Podniosłam ociężale głowę i spojrzałam na ekran telefonu. Zdjęcie. Zdjęcie Rossa z tą dziewczyną. Ponownie zakryłam usta i rozryczałam się. Vanessa natychmiastowo przytuliła mnie i lekko kołysała. Skąd u mnie tyle wody w organizmie?

#Ross
   Gdy pomogłem tej dziewczynie, poczułem takie nieprzyjemne uczucie. Rozejrzałem się, ale nic takiego nie przykuło mojej uwagi. Blondynka podziękowała za to, że ją złapałem, gdy ta się potknęła o wylane ze słoika oliwki. Podszedłem do kasy i zapłaciłem za zakupy. Wsiadając do auta poczułem jak wibrował mi telefon, ale zignorowałem to. Podjechałem właśnie pod nasz dom. Wyjąłem zakupy z bagażnika i podszedłem do drzwi wejściowych. Chciałem otworzyć klamkę, ale Riker mnie wyprzedził.
- Wejdź, śmiało braciszku.- powiedział to dość poważnie. Wzruszyłem ramionami i usłyszałem jak zamyka drzwi i staje tak, jakby chciał je przed czymś zablokować. Nagle ktoś popchnął mnie na podłogę i usiadł na mnie, po czym zaczął lekko podduszać.
- Ja ci dam moją Laurusię krzywdzić! Teraz cierp! Cierp, powiedziałam!- o czym ona gada?
- Rydel! O co ci w tym momencie chodzi?! - przestała zabierać mi tlen i spojrzała na mnie złowrogo.
- O co?! Ty się jeszcze gówniarzu pytasz, o co?!- wyjęła telefon i pokazała mi zdjęcie gdzie trzymam tą blondynkę w sklepie.- O to! Małpo jedna! Pożałujesz!
- O nie, nie, nie, nie.- złapałem się za głowę, wstałem przy czym zrzuciłem z siebie Rydel.
- O tak, tak, tak, tak! Właśnie tak! Laura nie chcę cie znać klownie jeden!
- Cholera jasna! To wcale nie tak! 
- Taaak? Więc gadaj swoją zmyśloną historyjkę.
Opowiedziałem jej całą sytuację ze sklepu, patrząc w oczy by wiedziała, że mówię prawdę. Po chwili stała jak wryta z otwartą buzią.
- O kurwa.- szepnęła i zakryła usta.
- Ejejejeje!- do akcji wkroczył pan Riker.- Po pierwsze, to wyrażaj się młoda damo. A ty kurwa gnoju wymyśl coś, ponieważ jeszcze w tym dniu zostaniesz singlem.
I kto ma tutaj uważać na słowa. No, ale ma rację. Chwila. Ona kocha muzykę! Naszą muzykę! Czyli na jedno wychodzi.
- Koncert.
- Co?- Riker jest jakiś dziwny. A, no tak. Wiem to, od dawna.
- Myślałeś na głos, pacanie. Zorganizujmy koncert, dla niej.- może jednak, to ja jestem dziwniejszy.
- Dobra, no tak. Rydel leć je zaproś! A my ogarniemy miejsce i powiemy reszcie.
Rydel wyleciała jak strzała z domu, a my pojechaliśmy do klubu nad plażą. Właściciel po 10 minutach słuchania dlaczego ma nam pozwolić wystąpić, zgodził się. Po jakiś 15 minutach przyjechał Rocky i Ell ze wszystkimi instrumentami i różnymi światłami. Ludzi wokół nas było coraz to więcej, a ja czekałem tylko na tą jedyną. Gdy na zegarze wybiła godzina 19, wszystko było poustawiane. Zobaczyłem przy wejściu biegnącą w naszą stronę Rydel i ciągnącą za sobą Laurę, Vanessę. Ryd była już przy klawiszach, Ell na perkusji, a my przy mikrofonach z gitarami. Van w końcu przyciągnęła Lau, tak, że była przede mną. Nic nie mówiłem, żadnego witajcie wszyscy czy dlaczego jest ten koncert. Kazałem tylko rodzeństwu nic nie grać, tylko sam wziąłem do rąk gitarę akustyczną. Zacząłem grać melodię, po czym zacząłem śpiewać.
Woahhh ohh, hey hey
Listen
I can’t keep chasing you around
all of this running just bringing me down
its got me down
Every time I look at you the angels sing
I hope you hear them too
ohhhhhhhh, oh
I hope you here them too
got me feeling hypnotized
and girl it makes me feel alive
Heeyyyy Yeahhh

I’d climb the highest mountain
and I’d sail across the sea
baby for you I’d do anything
I’d fly to the moon
I’d paint your gray skies a beautiful blue
just to get one step closer to you

Don’t hesitate there’s no better time than now baby
the sky is falling down
well baby are you down, down, down, down

I could wait forever and a day
just to have you look my way (just look my way)
look my way yeah

It’s in every little thing I do
’cause baby I do it all for you
Heeyyy yeahhh

I’d climb the highest mountain
and I’d sail across the sea
baby for you I’d do anything
I’d fly to the moon
I’d paint your gray skies a beautiful blue
just to get one step closer to you

I will write you a million love songs
just to hear you sing
baby for you I’d do anything

I’d fight superman
just to hold your hand
I have to get one step closer to you

And now your in my arms
I knew it from the start
That I’d never break your heart
If this ain’t love then nothing else is
I’d do anything for just one kiss

I’d climb the highest mountain
I’d sail across the sea
for you I’d do anything
I’d plan a picnic on the moon
just for me and you

I will write you a million love songs
just to hear you sing
baby for you I’d do everything

Yeah, I’d fight superman
just to hold your hand
have to get one step closer to you

ooohhh, yeahhhh
just to get one step closer to you

Gdy skończyłem śpiewać zobaczyłem jak Lau zakrywa usta dłonią i ze łzami w oczach wybiega z klubu. Szybko podałem gitarę Rikerowi i pobiegłem za brunetką. Zobaczyłem ją jak szła brzegiem morza. Podszedłem do niej i złapałem za dłoń.
- Proszę nie płacz i wysłuchaj mnie. To nie jest, tak jak myślisz.
- Ja wiem Ross.- zaczęła bardziej płakać.
- Ale jak to? O czym ty mówisz?- wycierałem kciukiem jej łzy.
- Wiem jak było. Rydel mi powiedziała.- kolejne jej łzy.- Przepraszam, że byłam taka głupia. Przepraszam, przepraszam, przepr...- po prostu ją pocałowałem, nie chciałem by dalej obwiniała się o wszystko. Miała prawo tak pomyśleć i jej się nie dziwie. Nawet o jej kuzyna byłbym zazdrosny, bo bardzo ją kocham.
- Już przestań, kocham cię i nie przestanę, skarbie. Nie potrafiłbym od tak o tobie zapomnieć.- uśmiechnąłem się do niej, co odwzajemniła. 
- Ja ciebie też kocham, Ross.
Spojrzeliśmy w niebo i zobaczyliśmy spadającą gwiazdę. 
- Jakie miałeś życzenie?
- Abym cię nigdy nie stracił.- uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w policzek.
- Nie stracisz mnie, jeżeli nie przestaniesz mnie kochać.- złapała mnie za dłoń i ją ścisnęła.
-  A zatem szczęściarz ze mnie, jesteś moja na zawsze.
__________________________________________________
WITAM WITAM WITAM
   Czekam na opieprz,że mnie tak długo nie było i przychodzę z takim czymś!
Nie wiem jak mi wyszedł rozdział, więc liczę na szczere opinie!
Przepraszam też za jakiekolwiek błędy! 
ROZDZIAŁ DEDYKOWANY OLDZE LYNCH ZA POMOC!
Piosenka z rozdziału:
10 komentarzy=28 rozdział!
Kochamy was ehehe
takie małe wyznanie na koniec!
~Szylwia

10 komentarzy:

  1. Jestem pierwsza? Oby nikt mnie nie wyprzedził.
    Tak masz rację mam ochotę Cię zabić za to że tak długo Cię nie było, ale to było tak piękna, że normalnie nie mogę.
    Na początku już myślała, że rozwalisz moją kochaną Raure, ale tego nie zrobiłaś (i masz wielkie szczęście) więc jest dobrze.
    Serio to jest świetne. Chce next już teraz naw... LUDZIE MACIE TO KOMENTOWAĆ BO JAK NIE TO WAS ZNAJDE I POSZCZUJE MOIM DUGOPISEM.
    Rozdział jeszcze raz cudowny i taki piękny (jak zwykle oczywiście :D)
    Też Cię kocham bardzo <3
    Dawaj next
    Kocham Cię
    Całuski :*
    ~ Pinni

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi?!?! Czy ja śnię? Kochana moja mysiu <3 Czuje się zaszczycona. Rozdział boski, że aż szczena mi opadła. Ross jaki uroczy ;) Super rozdział. Najbardziej podobały mi się oliwki. Lubię oliwki. Czarne są dobre xd Ale ta Laura miała pecha. Małpo! Jak mogłaś jej to zrobić :D Co za debilka wpadła na taki pomysł?! Trza jej patelnią w łeb szczelić xd A propos niech ta blond pizda już się nie miesza do Raury! Rydel i Riker bombastyczni <3 Czekam na równie ekscytujący rozdział i czekaj aż znowu będę Cię wnerwiała o 1 w nocy :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział!
    Już się bałam, że rozwalisz Raurę. Jednak nie i cieszę się z tego. To było słodkie jak Ross zaśpiewał piosenkę Lau. Mam nadzieję, że oni długo będą razem i nie rozwalisz ich związku.
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :*
    Masz szczęście, że Raury nie rozwaliłaś :)
    Czekam na next ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. WoW! Twój blog jest super!!! :D Na przemian płaczę i się śmieję xD Zarąbisty!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. A i błagam cię! NIe rozwalaj Raury!!! Weź jakieś romantyczne scenki zrób czy cuś xDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. A tak przy okazji przepraszam chamska reklama xD
    http://r5maranorosslauralovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział jak zawsze!!
    Czekam niecierpliwie na nexta :)
    Olivia<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiaszczy rozdział czekam na nexta :D

    Pozdrowionka ~Bezczelna~

    OdpowiedzUsuń