Strony

środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 14

#Ross
   -Czy to prawda?- gdy dziewczyny zadały to pytanie, spojrzałem na Lau i obydwoje, w tym samym momencie wybuchnęliśmy śmiechem.
- Co was tak bawi bachory?- spytała chyba z lekka wkurzona Vanessa.
-No... bo... nie no nie mogę.- i ponownie wybuchnąłem śmiechem.
-Dobra, dobra skończcie cisnąć bekę. I gadać co tu się dokładnie działo.- pogroziła nam palcem Rydel, już chciałem coś powiedzieć.- Ze szczegółami!
-Może wy nam lepiej powiedzcie gdzie jest Rocky i Ell.- Lau najwidoczniej chce wybrnąć.
-Eee tam tylko w więzieniu siedzą.- powiedziała obojętnie. Aaaa no to spoko...Chwilaaa...CO?!
-Jak to w więzieniu?!- chyba całe miasto mnie słyszało...
-A co cie to interere? I co zmieniacie temat. Co się tutaj działo?- Riker i ty brutusie przeciwko nam?
I tak mógł nam minąć cały dnień, jak nawet nie dwa. Lecz w końcu sobie wszystko wyjaśniliśmy, ja wiem dlaczego oni są w więzieniu, a oni co się tutaj działo. Rydel wkurzyła się jak powiedzieliśmy jej o pobrudzeniu całej kuchni, ale na nasze szczęście nie mamy żadnej kary. Tsaa... a wiecie dlaczego? Otóż gdybym to ja z chłopakami zrobił to chyba byśmy musieli nago wystąpić na koncercie, ale że była ze mną Laura, to BUM i brak kary! Musi z nami zamieszkać, wtedy by nie było żadnych kar. Taaaak kto tu jest geniuszem? Ja jestę geniuszę. Przegadaliśmy chyba cały dzień, nie wiem dokładnie, bo zasnąłem na podłodze w salonie, gdzie byli pozostali.

#Ell
    Zabierzcie mnie z tego więzienia! Mam dość! Jeszcze ja i Rocky jesteśmy w innych celach. Nie wiem co się z nim dzieje. Moja poduszka jest cała mokra! Nie myślcie sobie, że na nią nasikałem czy coś! To po łzach, co zdziwienie, że płacze? Jak mam nie ryczeć z myślą, że dziewczyna, która podoba mi się od wieków wpakowała mnie do kicia? Nie chciałem jej powiedzieć po co była ta maszyna. A wiecie dlaczego? Miałem genialny, może i nie genialny pomysł... Otóż chciałem zamrozić napis ,,Kocham cię'', który zrobiłaby ta maszyna. Wiem, że ukradnięcie jej ze sławnego muzeum to jest debilizm, ale głupi dla miłości zrobi wszystko. Właśnie koło mojej celi przechodził policjant.
-Przepraszam pana, ale czy my nie mamy możliwości zadzwonienia do jednej z bliskich osób?
-Mieli panowie, ale już nie mają.
-Jak to nie mamy?- pytam na maksa zdziwiony.
-Pański kolega zadzwonił do jakiejś kobiety, krzycząc ,,Kocham cię mamusiu".
-A jak ta pani się nazywała? Wie pan może?- przecież to nie mogła być jego mama, na 100 pro by do niej nie zadzwonił w zaistniałej sytuacji.
-Czeryl? Chyba jakoś tak.
-Cheryl.- czyli zadzwonił do mojej mamy, co za inteligencja.- No, ale ja błagam czy to ja nie mógłbym zadzwonić? Do mojej żony, ona jest w ciąży! Nie może się denerwować! Czy wie pan ile my staraliśmy się na to dziecko?! No niech pan się zlituje! Tu chodzi o życie malutkiego dzidziusia!- histeria zawsze dobra.
-No już spokojnie. Niech pan przestanie ryczeć! Może pan zadzwonić! Zaraz wracam.
Ha! Udało mi się. Kto jest geniuszem? Ja jestę geniuszę. Po chwili wrócił pod moją cele i podał mi mój telefon komórkowy, świnie zabrały mi. Szybko wybrałem numer do Rydel. No odbierz, proszeee. Moje modły jak zwykle zostały wysłuchane i odebrała.
-Halloo?- chyba spała, upsss.
-Cześć skarbie, jak się czujesz? Dzidziuś nie kopie?
-O czym ty pieprzysz Ell? Coś ci dali w tym więzieniu?
-Słuchaj kotku, jestem w więzieniu...
-No wiem przecież, sama cię tam wpakowałam.
-Proszę przyjedźcie po nas jutro...Z drugiego końca korytarza słyszę płacz Rocky'iego i jak krzyczy ,,Dlaczego oni nam to zrobili?!" Dostaliśmy swoją nauczkę, siedzimy tutaj dopiero pierwszy dzień, ale my naprawdę żałujemy. Błagam cię...- niech się zgodzi, niech się zgodzi... Westchnęła... To jakiś znak!
-Ehhh, no zgoda Ell przyjadę po południu. 
-Tylko włóż sobie coś pod bluzkę...
-Co znowu nagadałeś?
-Że jesteś moją żoną iii...
-Iiiii?
-Że jesteś w ciąży...
-Dobra mogłeś coś gorszego wymyślić, dobre i to. Paa kochany.- i się rozłączyła.
Podszedłem do krat i oddałem mój telefon.
-Jeszcze raz dziękuje.- uśmiechnąłem się do niego szczerze, a on to odwzajemnił i odszedł. Pracują tutaj bardzo mili ludzie, znaczy zdarzają się takie przypadki. Usłyszałem burczenie w moim brzuchu... No super, dzięki Rocky! Pewnie zastanawiacie się czemu mu dziękuje... A to dlatego, że zeżarł moją fasolkę po bretońsku! A jak chciałem kolejną porcję, to ta kuchara z brodą nie chciała mi dać! Znalazła się na pierwszym miejscu mojej czarnej listy, jest na niej jako jedyna. Cieszę się, że Rydel po nas przyjedzie. Albo sobie ze mnie żartowała i zrobiła mi nadzieję na jej przyjazd. Ale ona taka nie jest. Wyciągała mnie z wielu żenujących sytuacji. Pamiętam jak jechałem zbyt szybko i zatrzymała nas policja... Ona siedziała z tyłu. Nagle usłyszałem jak krzyczy i jęczy, przerażony spojrzałem w tył i zobaczyłem jak wepchała sobie bluzę pod koszulkę i udaje, że rodzi. Dzięki temu nie dostałem mandatu. Na samo wspomnienie zacząłem się śmiać. Zauważyłem, że przed moją celą zebrało się kilkoro policjantów.
-Dawać jakieś leki na uspokojenie! Szybko!- na te słowa się przeraziłem, wstałem z podłogi i zacząłem biegać po celi, drąc się na cały głos. Kraty się rozsunęły, mam jedno wyjście: OKNO. Spojrzałem na nie i zacząłem się wspinać po ścianie. Nie udało mi się, próbowałem z 10 razy, ale nici z tego planu. Nagle poczułem jak mnie przytrzymują, a jakiś gościu podchodzi do mnie ze strzykawką. Nieee proszę, nieee! Zacząłem się wyrywać, wzmocnili uścisk i poczułem ukłucie w ramieniu. Po chwili przed oczyma była tylko ciemność...
~~~~~~~~~~~~~~
Siemanko! Rozdział wyszedł beznadziejnie. Mam takie przeczucie, no ale to wy oceńcie. Jak ja nienawidzę 3 klasy gimnazjum! Pełno nauki, próbne egzaminy, poprawa ocen. Oszaleć można. No dobra jeszcze raz przepraszam, że rozdział dopiero dzisiaj! Wiem, że jest beznadziejny, pisałam na szybko. Pełno osób mi przeszkadzało i nie mogłam się skupić. Masakra...
~Szylwia.

5 komentarzy:

  1. Podzielam twoje zdanie też jestem w trzeciej a te komkursy daj spokoj przeszlas z caegos?
    Boski rozdsiał caekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :*
    Czekam na next < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. O mamo! Jak pięknie. Normalnie rozwala ten rozdział <3 Zakochałam się małpecko moja :* Ten fragment Ella mnie powala na kolana, bije pokłony. To jest genialny, już się nie mogę doczekać nexta <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jak zawsze!!!
    Czekam niecierpliwie na nexta :)
    Olivia<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro mam już konto to biorę sie za komentowanie. Rozdział jak zwykle super, to juz sie robi nudne. Oczywiście żartuje,oby rak dalej!;) Jesli chodzi o szkołę to doskonale wiem co czujesz. Sama chodzę do trzeciej klasy i mam tyle nauki, że juz nie daję rady a na ferie muszę jeszcze trochę poczekać ;(

    OdpowiedzUsuń